piątek, maja 07, 2010

Podstawy ekonomii (5) (o międzynarodowych dolarach Geary'ego-Khamisa, Quetzalcoatlu i Adamie Małyszu) [post z 20.05.2007]

Kiedy odkryłem Maddisona, zrobiłem sobie tę tabelę. Nie jest ona może zbyt wyrafinowana , ale i tak jest ciekawie, :)].

No bo np. dumni Polacy lubią się porównywać z pracowitymi i bogatymi tego świata; np. z Amerykanami (28129 dolarów "na głowę" w 2000 r.), z Niemcami (18596 dolarów "na głowę" w 2000 r.), z Japończykami (21067 dolarów "na głowę" w 2000 r.). Tymczasem pospolitość skrzeczy... Otóż nasze miejsce jest gdzie indziej. Popatrzmy np. na Polskę i Meksyk i PKB per capita w 1900 i w 2000 roku. Oni startowali od 1366 dolarów i kończyli z 7218 dolarami, a my startowaliśmy od 1536 dolarów i kończylismy z 7215 dolarami. W XX w. Meksykanie najpierw dogonili, a potem przegonili Polaków!

Wychodzi na to, że nasz naturalny punkt odniesienia to raczej Meksyk, a nie Szwecja. Są i nne podobieństwa, np. Światowid i Quetzalcoatl, :). Albo Odra i Rio Grande: oni, Meksykanie, są peryferią jednego z gospodarczych i cywilizacyjnych centrów świata (Kanada i Stany) i my, Polacy, jesteśmy peryferią jednego z gospodarczych i cywilizacyjnych centrów świata (Europa Zachodnia). Na szczęscie zawsze możemy się pocieszyć, że i my i oni jesteśmy "mocnymi średniakami": w XX wieku oni rośli w średnim tempie 1,68% rocznie, my rośliśmy w tempie 1,56% rocznie, a świat rósł w tempie 1,57%... A poza tym Małysz jest przecież Polakiem, :).

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

ciekawe jest to że Meksykanie również porównują się raczej do krajów bogatszych niż biedniejszych. wydaje się nawet iż niejednokrotnie jeszcze bardziej niż Polacy...

3:12 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Ja nie rozumiem tej tabelki. Jak to Polska w 1900. Wtedy nie było Polski, ani Czechosłowacji o ZSRR nie wspomnę. Mimo wszystko ciekawe, a to że my bardziej Ameryka Łacińska niż Europa to już słyszałem dawno :-)

Pozdrawiam,

4:48 PM  
Blogger zesgiepisu said...

Do "Anonimowego", który "nie rozumie": tam na dole tabeli jest przypis "A": "Dane dotyczą obecnego terytorium kraju".

3:52 PM  
Blogger zesgiepisu said...

Owszem, Małysz jest Polakiem, ale - jak wynika z ustaleń poczynionych w ramach economics of happiness - mimo wszystko Meksykanie są od Polaków szczęśliwsi o tyle mniej więcej, o ile Polacy są szczęśliwsi od mieszkańców Botswany!* Generalnie, nie dziwię się, :).
---------------------
[1]Zob. www.nytimes.com/imagepages/2008/04/16/business/20080416_LEONHARDT_GRAPHIC.html

6:19 PM  
Blogger zesgiepisu said...

na portalu "gazeta.pl" z 10 marca 2010 r. znalazłem właśnie arcyciekawy wywiad z prof. Krystyną Iglicką zatytułowany: "stracone pokolenie. najnowsza polska emigracja". (tytuł mówi wszystko). Iglicka pisze m. in.: "Jesteśmy największym eksporterem siły roboczej w Europie. W Amerykach mamy Meksyk (...). Tak, jesteśmy Meksykiem Europy". oczywiście, kiedy czytałem te słowa, nie moglem nie pomyśleć o tym moim starym poście...

10:48 PM  

Prześlij komentarz

<< Home