sobota, lutego 14, 2015

Romain Gary a ekonomia

Czytam Romaina Gary'ego Czarodziejów (Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2014, 416 stron, z francuskiego na polski kongenialnie przełożyła Regina Gromacka). Co prawda jestem dopiero na 274 stronie, jednak już wiem, że wkrótce napiszę o tej książce więcej (nie tutaj, lecz na BLOGU NIEEKONOMICZNYM). A dlaczego mówię o tym akurat w tym miejscu? Ano dlatego, że jasno widzę, jak wielu polskich ekonomistów mogłoby ubiegać się o wysokie miejsce w hierarchii tych linoskoczków, połykaczy ognia, weneckich poliszyneli i arlekinów  z commedia dell'arte, z takim wdziękiem opisywanych przez Gary'ego... CDN.

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Jakieś przykłady?

9:47 PM  
Blogger zesgiepisu said...

Przyjdzie czas na przykłady.

12:12 PM  

Prześlij komentarz

<< Home