czwartek, sierpnia 22, 2013

Kilonia, Brus, Świaniewicz, Arystoteles (II)

Myślę, że to paradoksalne. Oto w 2008 r., po tylu latach, na stronach The New Palgrave Dictionary of Economics spotkali się na moich oczach dwaj polscy ekonomiści o tak różnych życiorysach: Włodzimierz Brus i Stanisław Świaniewicz. A jednak coś ich łączy: np. obaj w latach 40. XX w. pisali o Katyniu. Przedwojenny profesor ekonomii Świaniewicz (1899−1997), ostatni ocalały świadek Katynia, pisał o Katyniu, żeby Polacy wiedzieli i żeby nie zapomnieli, a oficer polityczny Głównego Zarządu Ludowego Wojska Polskiego magister Brus pisał o Katyniu, żeby Polacy myśleli, że mordu w Katyniu dokonali Niemcy, a nie Rosjanie[A]. W krótkim okresie wygrał chyba Brus, np. dlatego, że żony Świaniewicz nie widział przez 18 lat, bo dopiero wtedy koledzy Brusa z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pozwolili jej wyjechać z Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i dołączyć do męża w Wielkiej Brytanii. Upodabnia Świaniewicza do Brusa i to, że po 1990 r. ani Świaniewicz ani Brus nie powrócił na stałe do Polski. Myślę, że Brus bał się wrócić. A Staniewicz, który tylko raz odwiedził kraj, dla którego wiele razy ryzykował życie? Dlaczego nie powrócił do Polski Stanisław Świaniewicz? Może po prostu nie podobała mu się ta nowa Polska, w której historię polskiej ekonomii napisali doktoranci magistra Brusa tak, żeby dla niego, profesora Świaniewicza zabrakło w niej miejsca? W każdym razie obaj – zapewne z zupełnie innych powodów – żyli do końca w Wielkiej Brytanii. Myślę, że prawie nikt w Polsce nie zna obu tych nazwisk, a już na pewno nie zna ich wielu studentów esgiepisu. CDN.
----

[A] W. Brus, Urojenia a rzeczywistość. Prawda o ZSRR. Wydawnictwo Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego Wojska Polskiego. Biblioteczka Żołnierza, nr 27, Warszawa 1945, s. 61.