piątek, maja 19, 2017

Z forum "Razem": o Oskarze Langem

K.S.: O ile się nie mylę, nawet czytany tu i przytaczany Oskar Lange, piewca gospodarki centralnie sterowanej i planowej (socjalistycznej), przyznawał, że gospodarka oparta na własności prywatnej i dążeniu do zysku jest znacznie bardziej efektywna.
M.I.: Wydaje mi się, że próbował pokazać iż tak nie jest (moim zdaniem średnio udanie), ale oczywiście chętnie poznam cytaty wpierające takie stwierdzenia.
Moim zdaniem - paradoksalnie - oboje macie rację. Lange przyznawał, że gospodarka oparta na własności prywatnej i dążeniu do zysku jest znacznie bardziej efektywna”. Na przykład, w lutym 1965 r. w znanym liście do Tadeusza Kowalika, swego byłego aspiranta z Instytutu Kształcenia Kadr Naukowych, podsumowując swoje doświadczenia z obcowania z nakazoworozdzielczą polską gospodarką, pisał:
„Polska jest zupełną prowincją … [w]arunki socjologiczne rodzą długotrwały marazm, rozwiązanie ‘wybuchowe’ nie ma widoków … Zmiany mogą przyjść od bodźców zewnętrznych, w wyniku pozostania w tyle zarówno za światem kapitalistycznym, jak i socjalistycznym”.
Przyznawał tym samym (to słowa Kowalika), „że nowy ustrój nie zabezpiecza przed długotrwałym marazmem. Że gwarantowana przez państwo wysoka stopa akumulacji i inwestycji (…) nie jest równoznaczna z wysoką dynamiką rozwoju gospodarczego, a tym bardziej kulturalnego. Że przemożną rolę odgrywać mogą, i to na dłuższą metę, ‘czynniki socjologiczne’. Są one zdolne do stworzenia takiej sytuacji, iż przełamanie marazmu (może, znaczy nie musi) przyjść z zewnątrz”.
Jednocześnie jednak ten uparty aparatczyk do końca śnił swe surrealne sny, ratując w ten sposób sens własnego, jak to za Don Patinkinem powtórzył Kowalik, „tragicznego” życiorysu. Ostatnią taką utopią Langego była opisana w pracy Maszyna licząca i rynek (1965) wizja „maszyny elektronowej”, która  zastąpi procesy rynkowe, nadając realnosocjalistycznej gospodarce efektywność i dynamikę i ratując ją w ten sposób przed wyrokiem historii. 
Pamiętam, że w mokotowskim mieszkaniu Kowalika na ścianie, obok portretu Kaleckiego,  wisiała wielka, czarnobiała fotografia powiększenie twarzy Oskara Langego.