sobota, stycznia 14, 2012

O sprawiedliwości i wyrównywaniu dochodów (2)

Jest chyba tak, że z poglądu o równości ludzi wynika dążenie do sprawiedliwości. Chodzi o postulat, że jedni nie powinni aż tak cierpieć, gdy inni są aż tak szczęśliwi (np. jedni nie powinni umierać z braku chle- ba, kiedy inni wyrzucają ka- wior na śmietnik), i że należy temu - w miarę możności[1] – zapobiegać. Socjaliści (łac. socialis - pol. społeczny) przykładają wielką wagę do tego postulatu.
            Z poglądu o równości ludzi w sposób oczywisty wynika również, że jedni ludzie - jeśli to tylko możliwe[1] - nie powinni ograniczać wolności innych ludzi, dominować nad nimi i decydować o ich losie (np. ludzie nie powinni mieć innych ludzi na własność). Liberałowie (łac. libertas - pol. wolność) przykładają wielką wagę do tego postulatu.
            W praktyce w wielu społeczeństwach dbałość państwa o sprawiedliwość przyjmuje m. in. właśnie formę wyrównywania dochodów za pomocą podatków i zasiłków[2]. 
-------------------------------
[1] Zapobieganie cierpieniu i ograniczaniu wolności bywa sprzeczne z poglądem, że ludzie powinni odpowiadać za własne czyny (np. pomyśl o alkoholiku, który cierpi "na własne życzenie", a także o więzieniu dla tych, którzy nie rozumieją, że granicę mojej wolności stanowi wolność drugiego człowieka). 
[2] Dbałość o wolność i dążenie do wyrównywania dochodów bywają sprzeczne (np. pomyśl o podat- ku spadkowym, który ogranicza właściciela wolność dysponowania majątkiem, lecz zapewnia środki na zasiłki dla ubogich). Jednak niekiedy dbałość o wolność i dążenie do wyrównywania dochodów się wspierają (np. pomyśl o płacy minimalnej, która  rozszerza pole wolności wielu pracowników, bo ogranicza przymus ekonomiczny, któremu podlegają).   

1 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Wilfred Beckerman tak oto pisze o tych samych sprawach: “Co to znaczy, ze ludzie są ‘równi’? Przecież wszyscy widzimy, pod jak wieloma względami ludzie różnią się od siebie. Otóż znaczy to tyle, iż wszyscy ludzie są zdolni do odczuwania bólu (fizycznego i psychicznego), a także to, iż wszyscy ludzie są zdolni do kochania innych ludzi i do przeżywania (odczuwania) tego skutków (...). Z istnienia tych wspólnych dla wszystkich ludzi cech wielu wyprowadza wniosek, że pod pewnymi względami ludzie powinni być traktowani tak samo, co dotyczy np. ich dostępu do tego, co niezbędne, żeby normalnie zyć lub ich wolności (...) realizowania swoich życiowych planów (...)”.

Wilfred Beckerman, Economics as Applied Ethics. Value Judgements in Welfare Economics, Palgrave MacMillan 2011, s. 122-123.

1:43 PM  

Prześlij komentarz

<< Home