piątek, lutego 22, 2008

Korespondencja (2)

„(...) To tyle tytułem wstępu, pozwoliłem sobie na niego, gdyż nigdy wcześniej z panem nie rozmawialem i nie byłem na konsultacjach. Byłem za to na każdych ćwiczeniach każdym wykładzie i repetytoriach przedkolokwialnych. Chciałbym jednak teraz podzielić się z panem moimi przemysłeniam na temat ogólnego poziomu intelektualnego studentów esgiepisu i nie tylko, który to poziom zaskakiwal również pana od początku roku 2005 przynajmniej i zresztą o nim często pisał pan na swoim BLOGU. Na wstępnie powiem tak: ilekroć razy czytam pana druzgocące komentarze co do studentów mojego rocznika tj 2006/07 to jest mi generalnie smutno, niestety wiem, że w znacznym stopniu ma pan rację. Ale przyczyn tegoż ogólnego ogłupienia czy też "kibolskiego tupetu" dopatrywałbym się gdzieś indziej. Otóż te przyczyny są 2. Pierwsza to system edukacji do liceum włącznie. Druga to szeroki dostęp do gadzetów komputerów i nowinek, które wypierają książki i robią z młodych ludzi krwiożerczych materialistów pozbawiając ich totalnie głębi myślenia. Częśiowo może być tak, że przed wieloma po wejściu do UE otworzyły się drzwi za granicę, ale te dla najlepszych zawsze przynajmniej od 1990 były otwarte zresztą wie pan jak było. W podsumowaniu rocznika 06/07 napisał pan że najlepsi idą dziś na UW czy też na Politechnikę. Powiem tak znam całe mnówstwo ludzi z PW z PWr z PG z PK z Uniwersytetów w całej Polsce i z Akademi Medycznych sam zacząłem studia na UW w tym roku i moim zdaniem najlepsi nadal idą na esgieha lub na akademię medyczną humaniści oczywiście uniwersytety aczkolwiek często zdarzają się tam ludzie bez pomysłu na życie,na politechniki albo oddani fizycy i typowi matematycy często jednak przytłoczeni przez ogromną większość spadochroniarzy którzy osiągneli mizerny wynik na maturze a politechniki ich i tak przyjmują po to by po semestrze pożegnać. Jest jest taka hipoteza otóż prosze sobie wyobrazić że na pana ćwiczeniach jest w sali 50 osób moim zdaniem około 20 z nich to ludzie którzy mają cel wiedzą co robią są bystrzy i wrażliwi za razem inteligentni z wyrafinowanym poczuciem humoru. Problem w tym, że często są jak trędowaci i nie mogą się przebić przez barierę tworzoną reszte już lekko ogłupioną aczkolwiek zdolną z „dobrym szybkim procesorem" tyle, że z bazą danych od lat nie uzupełnianą. Konkluzja jest taka, że nie jest wcale tak źle, jak mógł pan to odbierać przy tym cały czas należy mieć nadzieje że będzie lepiej:)(...) pozdrawiam serdecznie i życze owocnej pracy kariery naukowej pełnej sukcesów. Przepraszam za błedy szybko pisałem.:). S."

2 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

W większości przypadków osoby które maja inne zdanie niż powszechnie obowiązujące są oddzielane od grupy, w pewien sposób izolowane. Są innowatorami. Według prawidłowości psychologii nieliczna grupa lubi ryzyko i poszukiwanie nowych ścieżek.

6:57 PM  
Blogger zesgiepisu said...

też tak myśle. jednak jest jeszcze kwestia tego, czy istniejący w spoleczeństwie system bodźcow wspiera postawy "innowatorów". sądzę, że to jest kluczowe, bo od tego zalezy m. in. dobrobyt spoleczeństwa. no i jest kwestia estetyki: jest mi jakoś smutno, kiedy widzę, że ton nadaje, powiedzmy, doda, a nie, powiedzmy, kazik...

9:50 PM  

Prześlij komentarz

<< Home