O prawdzie (Stanisław Lem) (3)
Czytam o prawdzie.
*
"Zestrój naszych zmysłów (...) poznaje świat (...) tam, dokąd zmysłami rozpoznawany świat nie sięga, umiemy dotrzeć albo domysłem, albo, bardziej ostro i jednoznacznie, wspartą na eksperymentach matematyką. Rzec by można, że (zwierzęcy) nasz rozum wysnuwa konstruowane w sobie 'wypustki' i dzięki ich intuicyjno-formalnej 'obróbce' powstaje nasza WIEDZA o makro- i mikroświecie (od galaktyk po atomy). Tym samym na informacyjnym poziomie małpy czy tygrysa nabudowujemy wspólnie 'wyższe piętra' generalizacji i to są 'Prawa Natury' (...). A zatem 'rozum' rodzi dla nas wiedzę, która wciąż się rozdrzewia specjalnościami. 'Rozum' tworzy zatem bezlik 'rzeczy' czy 'rzeczywistości' (stół z drzewa jest i stołem z elektronów, pierwsze ROZUMIEMY z nawyku, a drugie 'z upośrednień teoriopochodnych'). Filozofia zaś jest wylęgarnią propozycjonalnych hipotez, 'jak to się dzieje' i 'jak rozum to robi' ".
*
"Zestrój naszych zmysłów (...) poznaje świat (...) tam, dokąd zmysłami rozpoznawany świat nie sięga, umiemy dotrzeć albo domysłem, albo, bardziej ostro i jednoznacznie, wspartą na eksperymentach matematyką. Rzec by można, że (zwierzęcy) nasz rozum wysnuwa konstruowane w sobie 'wypustki' i dzięki ich intuicyjno-formalnej 'obróbce' powstaje nasza WIEDZA o makro- i mikroświecie (od galaktyk po atomy). Tym samym na informacyjnym poziomie małpy czy tygrysa nabudowujemy wspólnie 'wyższe piętra' generalizacji i to są 'Prawa Natury' (...). A zatem 'rozum' rodzi dla nas wiedzę, która wciąż się rozdrzewia specjalnościami. 'Rozum' tworzy zatem bezlik 'rzeczy' czy 'rzeczywistości' (stół z drzewa jest i stołem z elektronów, pierwsze ROZUMIEMY z nawyku, a drugie 'z upośrednień teoriopochodnych'). Filozofia zaś jest wylęgarnią propozycjonalnych hipotez, 'jak to się dzieje' i 'jak rozum to robi' ".